Znasz ten moment gdy masz zacząć mówić, ale w gardle czujesz ścisk, nie wiesz jak to się dzieje, ale głos zaczyna drżeć. I nie wiesz, jak to powstrzymać. Napicie się wody nie pomaga.
Nie rozumiesz, dlaczego tak się dzieje, przecież zrobiłaś wszystko jak trzeba. Nawet rozgrzałaś głos, zrobiłaś wszystkie wskazówki z tego wideo. Ale nie działają.
Bo nie każda wskazówka jest odpowiednia dla Ciebie, bo nie każde ćwiczenie przysłuży się Tobie i pomoże Ci mówić głośniej, wyraźniej, pewniej siebie.
Masz wiedzę, masz kompetencje, masz doświadczenie.
Ale Twój głos nie pokazuje ani promila tego, jak dobra jesteś w swojej dziedzinie.
Stres napina mięśnie szyi i krtani, podnosi ton i skraca oddech — dlatego Twój głos brzmi inaczej, niż myślisz.
Drżenie, które słyszysz, to nie brak pewności, lecz fizjologiczna reakcja układu nerwowego na napięcie.
W efekcie brzmienie przestaje odzwierciedlać Twoją inteligencję i kompetencje, a ludzie słyszą „niepewność”, choć w Tobie jej nie ma.
Zmienia- bo to nie jest kwestia charakteru, tylko biologii.
Kiedy Twoje brzmienie wraca do naturalnej wysokości, gdy oddech stabilizuje zdania, a napięcia odpuszczają, ludzie zaczynają Cię słyszeć inaczej.
Poważniej. Uważniej. Jak osobę, którą zawsze byłaś.
Ale głos to nie przeznaczenie. To narzędzie, które można wyregulować szybciej, niż mogłoby się wydawać.
A efekty czuć dosłownie po pierwszym spotkaniu: w oddechu, w stabilności brzmienia, w sposobie, w jaki ludzie reagują na Twoje słowa.
A potem okazywało się, że najwięcej zmieniają trzyminutowe ćwiczenia robione między mailami, w aucie przed spotkaniem, podczas prasowania koszuli czy porannej kawy.
Głos nie wymaga godzin, wymaga świadomych minut.
"Progres wymaga czasu, a od naszej pierwszej lekcji już trochę minęło. I jestem bardzo wdzięczna. Teraz jestem na innym poziomie rozwoju i zawsze mogę na ciebie liczyć. A dokładnie mówię z większą odwagą do ludzi i nie boję się już wyrażać swojej opinii."
Marzena trafiła do mnie, bo chciała prowadzić szkolenia, ale czuła, że nie potrafi mówić głośno, zaczęłyśmy od ćwiczeń wzmacniania głośności, ale też zadań na używanie go poza gabinetem. To wpłynęło na jej pewność siebie, oto co napisała:
❌ Projekty, które przechodzą obok tylko dlatego, że ktoś inny zabrzmiał pewniej — nie mądrzej, nie bardziej kompetentnie. Pewniej. Okrutne? Tak. Prawdziwe? Jeszcze bardziej.
❌ Spotkania, na których czujesz, że nie jesteś brana serio, podczas gdy koleżanka z połową Twojej wiedzy błyszczy, bo mówi głośniej i z większą swobodą.
❌ Prezentacje, które mogły otworzyć Ci drogę do awansu, rozpoznawalności, kariery, a nawet własnej marki, ale nie wydarzyły się, bo nie dałaś się usłyszeć. Dosłownie.
❌ Odbiorców, którzy interpretują cichy lub drżący głos nie jako skromność, ale jako brak pewności i brak ekspertyzy.
❌ Autorytet, który budujesz miesiącami, a tracisz w minutę, nie dlatego, że nie byłaś przygotowana, tylko dlatego, że Twoje słowa nie wybrzmiały tak, jak na to zasługiwały.
Wpływ głosu na biznes ciekawi naukowców, np. Bin Li i Xiatong Wan w artykule The Influence of Salespersons’ Speech Rate and Tone on Customer Purchase Decision: A Case Study of Automotive Sales (2023) przeanalizowali jak głos wpływa na sprzedaż samochodów. Potwierdzili, że tempo i ton głosu sprzedawcy mają znaczący wpływ na decyzje zakupowe klientów. Zbyt szybka lub zbyt wolna mowa, albo niewłaściwy ton, mogą obniżać szanse na sprzedaż; odpowiednia modulacja — poprawia je.
Bo znam każdy etap drogi: od tremy, przez ciszę, aż po pełną scenę.
Mówiłam do mikrofonów i mówiłam do ściany. Występowałam przed tysiącami i sama przed sobą. Straciłam głos z winy złej diagnozy – i odzyskałam go dzięki własnej determinacji.
Przez lata pracowałam z głosami, które drżały, łamały się, znikały pod presją, przestawały służyć przy ważnych wystąpieniach- głosami zablokowanymi stresem, niewiarą, złymi nawykami oddechowymi.
I każdy z nich dało się otworzyć, ustabilizować, odzyskać. Bo głos jest plastyczny. Reaguje na pracę, wiedzę i prowadzenie. To nie jest kwestia szczęścia, tylko procesu, który zadziała na mięśnie i struny od razu.
Od ponad 20 lat pracuję z głosem – jako trenerka, neurologopedka i śpiewaczka. Pomagam ekspertkom, liderkom i osobom z niską pewnością siebie mówić tak, by ich głos pracował na zaufanie, autorytet i skuteczność.
Współpracuję z uczelniami, liderami, wokalistami i osobami, które do tej pory wątpiły, że ich głos ma siłę. Pokazuję, jak mówić pewnie, bez napięcia, z profesjonalną barwą. A przede wszystkim – jak odzyskać głos, który ktoś kiedyś próbował Ci odebrać.
Stworzyłam metodę MASZ GŁOS - proces, który przywraca głosowi to, co powinien robić od początku: wspierać, a nie sabotować.
To nie jest szybki trik ani sztuczka „mów tak, a zabrzmisz pewniej”. To praca na tym, co realnie tworzy Twój głos: oddechu, napięciach, rezonansie, ustawieniu ciała i emocjach, które wpływają na brzmienie szybciej, niż zdążymy to zauważyć.
Czy da się zrobić taki trening samemu, korzystając z darmowych wskazówek z AI albo filmów na Youtube? NIE
I nie dlatego, że darmowe materiały są złe. Tylko dlatego, że głos nie jest mięśniem, który „wystarczy poćwiczyć”.
To układ oddechowy, nerwowy, napięciowy, posturalny i emocjonalny — pracujące jednocześnie.
Głos trzeba zdiagnozować. Każda z nas ma inne napięcia, inny tor oddechowy, inną wysokość naturalną, inną historię stresu i nawyków. Nie da się pracować z głosem bez zobaczenia, co naprawdę się z nim dzieje, kiedy zaczynasz mówić.
Gotowe wskazówki pomagają tylko tym, którzy i tak nie mają problemu. To jak film z ćwiczeniami jogi dla kogoś, kto ma blokadę w kręgosłupie, nie rozwiąże źródła problemu, a czasem może pogorszyć sprawę.
Dlatego trening głosu działa dopiero wtedy, gdy ktoś przysłuchuje się Twojemu brzmieniu,
reguluje je na bieżąco, wyłapuje mikro napięcia i prowadzi Cię przez proces, którego nie da się odtworzyć z ekranu.
AI może podać ćwiczenie. Ale nie usłyszy, jak oddychasz. Nie usłyszy drżenia. Nie wyczuje napięcia, które podnosi Ci ton o pół oktawy. I nie zatrzyma Cię w miejscu, w którym faktycznie zaczyna się zmiana.
Każdy dzień odkładania pracy to kolejny dzień wzmacniania nawyku, który dziś Cię sabotuje: zbyt wysokiego tonu, płytkiego oddechu, napięcia, które podnosi brzmienie o pół oktawy.
Napięcia nie znikają same, przeciwnie, utrwalają się, niekiedy pogłębiają. One też zabierają pewność siebie, którą uwierz mi - kiedyś miałaś.
Tak działa układ nerwowy. Mózg wzmacnia to, co powtarzasz, nawet jeśli to Ci szkodzi.
Za tydzień, miesiąc, dwa będzie trudniej, nie łatwiej.
1. Zaczynam od diagnozy.
2. Regulujemy oddech i napięcia.
3. Ustawiamy brzmienie tak, by wspierało Twój cel.
4. Uczymy ciało utrzymywać ten głos w każdej sytuacji.
5. Dostajesz proste ćwiczenia na co dzień.
Od razu po 2h słyszysz różnicę.
📧 kontakt@maszglos.com